Jestem Kasia. Mam 24 lata. Od niedawna pracuję w firmie, w której szefem jest 30-letni Marcin. Odziedziczył firmę po ojcu. W poniedziałek rano, jak zawsze weszłam do biura. Postanowiłam rozpocząć dzień od wypicia kawy. Nagle zobaczyłam, że do kuchni wchodzi także szef.
– Dzień dobry. Na 8:30 ma szef umówione spotkanie z nową stażystką. Proszę o tym nie zapomnieć – powiedziałam na powitanie.
– Dzień dobry pani Kasiu. Tak pamiętam. Proszę ją przysłać do gabinetu, gdy tylko się zjawi.
– Dobrze, zawołam ją – odpowiedziałam.
Za chwilę prowadziłam już nową stażystkę do gabinetu szefa. Zapukałam.
– Proszę. – rozległo się zaproszenie szefa.
Ku jego oczom ukazała się młoda, przepiękna dziewczyna. Szczupła i wysoka. Miała brązowe, długie, proste włosy, śniadą cerę i przepiękny uśmiech. Już wiedziałam, że szef ma na nią charpkę.
– Witam – powiedział donośnym głosem.
– Dzień dobry – odpowiedziała przepięknym głosem, którego mógłby słuchać godzinami.
Przedstawiła mu się, ale kompletnie zapomniał o czym do niego mówiła. Mógł skupiać się tylko na jej nienagannym wyglądzie. Po chwili skojarzył, że ma na imię Paulina.
– Pani Paulino, chciałbym Panią lepiej poznać ponieważ przez następne 3 miesiące będziemy razem pracować. Kolacja, dziś wieczorem?
Zgodziła się bez wahania. Zaraz po pracy wrócił do domu, ogolił się i starannie przygotował do wyjścia. Użył najlepsze perfumy, jakie ma. Pojechał do restauracji, w której miała na niego czekać. Pierwszą myślą, jaką miał, gdy ją zobaczył to to, że dzisiejszego wieczoru musi być jego. Chciał ściągnąć z niej sukienkę i obserwować to, co ma a raczej czego nie ma na sobie. Po kolacji postanowił odprowadzić ją do domu. Zgodziła się.
– Mam bardzo, dobre wino, może chciałbyś skosztować Marcinie? – właśnie na taką propozycję czekał. Zgodził się bez wahania. Nagle Paulina upuściła klucze i pochyliła się po nie. Jego oczom ukazały się czarne koronkowe majtki i niezwykle zgrabna pipa.
– Chciałabym Cię mieć tu i teraz.
– To na co czekasz? – odpowiedziała Paulina.
Nim się obejrzeli znaleźli się w jej pokoju. Powoli całowali się, a on odpinał zamek jej sukienki. Chwile później stała już przed nim w samej bieliźnie. Jego podniecenie sięgało zenitu. Położył ja na łóżku i zdjął jej stanik. Nie mógł napatrzeć się na ten przepiękny widok. Zdjął jej majtki i zaczął językiem dotykać jej cipki. Była bardzo wilgotna. Słyszał jej szybko i przerywany oddech. Ten wieczór nie mógł skończyć się inaczej jak seksem do późnych godzin nocnych.